WITAMY NA STRONIE PTTK OCHOTA






Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze
Oddział Ochota im. W. Żuławskiego

Strona główna
Wstęp
Zarząd
Siedziba
Turystyka piesza
Turystyka górska
Krajoznawstwo
Kalendarz imprez
Konkursy, spotkania, wystawy
Nasze imprezy
Realizacja zadań ZG PTTK
Pisali o nas
Linki


Z historii Oddziału PTTK Ochota






24 godzinny zegar
12 godzinny zegar




SPACER PODWARSZAWSKI Wśród wydm Mazowieckiego Parku Krajobrazowego

W sobotę, 4 czerwca 2016 roku młodzi turyści w ramach akcji WĘDRUJ Z NAMI OJCZYSTYMI SZLAKAMI poznawali Józefów oraz sąsiadujące z nim osiedla warszawskie. Spotkanie uczestników Spaceru Podwarszawskiego Wśród wydm Mazowieckiego Parku Krajobrazowego miało miejsce na stacji kolejowej w Michalinie – północnej części miasta Józefowa. Tym razem stawiły się grupy uczniów z czterech szkół podstawowych: nr 61 w Warszawie oraz w Lesznowoli, Sękocinie i nr 2 w Józefowie – łącznie 35 osób. Wycieczkę prowadziła opiekunka koła turystycznego w józefowskiej „dwójce” - pani Katarzyna Miernik.

Na wstępnie pani przewodniczka zapoznała młodzież z historią Józefowa, ściśle związaną z powstałą w 1877 roku linią kolejową. Wieś letniskowa, potem uzdrowiskowa z czasem rozrosła się. Obecnie obszar Józefowa, który otrzymał prawa miejskie w 1962 roku, ogranicza warszawska dzielnica Wawer oraz rzeki: Wisła i Świder. Mieszka tu ok. 19 tysięcy ludzi.

Pierwsza część trasy wiodła zielonym szlakiem. Idąc ulicami miasta zwracano uwagę na willową zabudowę. Wkrótce grupa ujrzała oryginalną bryłę kościoła pw. św. Jana Chrzciciela oddanego do użytku w 2004 roku.

Przy drewnianym, starym budynku uczestnicy spaceru dowiedzieli się, że na terenie Józefowa na przełomie XIX i XX wieku chętnie wznoszono wille w stylu „świdermajer” (nazwę wymyślił po II wojnie światowej K. I. Gałczyński) z pięknymi werandami i bogatymi zdobieniami. Choć oglądany dom nie stanowił typowego przykładu tego stylu, można było dostrzec na nim jego pewne elementy.

Za Młodzieżowym Ośrodkiem Socjoterapii „Jędruś” pojawiły się piaszczyste drogi. Uczestnicy wycieczki wkroczyli na teren Mazowieckiego Parku Krajobrazowego.

Pani Katarzyna Miernik podała podstawowe informacje na jego temat. Krótko omówiła rzeźbę terenu, charakterystyczne rośliny i zwierzęta, rezerwaty i pomniki przyrody oraz pokazała, jak wygląda symbol parku – bocian czarny.

Pierwszym niewielkim wydmowym wzniesieniem na trasie była Góra Lotników. Nazwano ją tak, gdyż w 1944 roku miała tu miejsce katastrofa samolotu aliantów, niosących pomoc powstańcom warszawskim. Zginęło trzech lotników. W 1977 roku powstał pomnik upamiętniający to tragiczne wydarzenie. Opiekują się nim harcerze z Józefowa, choć monument znajduje się już na terenie warszawskiej dzielnicy Wawer.

Po chwili zadumy i odpoczynku grupa kontynuowała spacer, tym razem szlakiem żółtym. Na chwilę zatrzymano się w miejscu, w którym kiedyś był doskonały punkt widokowy na stolicę. Obecnie, gdy drzewa urosły, poza kominami elektrowni Siekierki niewiele widać Kolejną „zdobytą” wydmą była Łysa Góra. Wkrótce znów zmieniono szlak wędrówki – na czarny.

Przez Borową Górę – najwyższe naturalne wzniesienie na terenie Warszawy (108 m) – uczestnicy spaceru dotarli do granicy osiedla Aleksandrów. Stanowi ją piaszczysta ulica Napoleona Bonaparte. Blisko niej, przy skrzyżowaniu z ulicą Podkowy rośnie piękny, pomnikowy dąb szypułkowy.

Drogą między wydmą Zbójna Góra a Aleksandrowem grupa dotarła do zabudowań Falenicy. Przystanki autobusowe i duży ruch samochodów potwierdziły, że opuszczono teren Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Meta wycieczki była w pobliżu stacji kolejowej – turyści przeszli 8 km.

Pani Katarzyna Miernik opowiedziała uczestnikom legendę o pochodzeniu nazwy Falenica oraz przestawiła historię tej niegdyś osobnej miejscowości, od 1924 roku miasta, a od 1951 - części Warszawy. W okresie międzywojennym znaczną część społeczności Falenicy stanowili Żydzi. Podczas II wojny światowej, w 1940 roku Niemcy zamknęli ich w getcie. Wielu zmarło w wyniku chorób, głodu oraz mordów. W 1942 roku pozostałych przy życiu 6500 Żydów z Falenicy i okolic wywieziono do obozu w Treblince, gdzie zostali zgładzeni.

Wycieczkę tradycyjnie zakończono konkursem krajoznawczym. Pani przewodniczka zadawała pytania, sprawdzając, co zapamiętała każda z grup. Autorom prawidłowych odpowiedzi opiekunowie wręczali zestawy upominków ufundowanych przez Urząd Miasta Józefowa. Okazało się, że wszyscy młodzi turyści zostali nagrodzeni. Serdecznie dziękujemy Panu Burmistrzowi Józefowa Stanisławowi Kruszewskiemu za sprawienie radości uczestnikom spaceru. Kamizelki z elementami odblaskowymi, opaski odblaskowe, długopisy i widokówki z pięknego Józefowa będą dla nich wspaniałą pamiątką.

Przed opuszczeniem Falenicy obejrzano pomnik poświęcony pamięci falenickich Żydów, odsłonięty w 50 rocznicę likwidacji getta oraz zabytkowy, drewniany budynek dawnego dworca Kolei Nadwiślańskiej z 1900 roku.

Fot. Wiesława Godlewska, Małgorzata Grudzińska, Regina Suwała, Dorota Walczak


SPACER WARSZAWSKI Śladami Henryka Sienkiewicza w Warszawie

Spacer Śladami Henryka Sienkiewicza w Warszawie zorganizowano w ramach obchodów roku pisarza, by oddać hołd Wielkiemu Polakowi i przybliżyć jego postać młodzieży.

Rok 2016 ustanowiono Rokiem Henryka Sienkiewicza uchwałą Senatu Rzeczypospolitej Polskiej. Wypada w nim 100. rocznica śmierci laureata literackiej nagrody Nobla (także 170. rocznica urodzin). Senatorowie podkreślili , iż „Poprzez swoją twórczość, publicystykę i działalność społeczną budził świadomość narodową, uczył dumy z polskości, umiłowania ojczyzny i zdolności do poświęceń”.

Młodzi krajoznawcy wraz z opiekunami spotkali się przy Bazylice Archikatedralnej św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście. Zgłosiły się grupy z siedmiu szkół podstawowych: warszawskich - nr 61, 97 i 227 oraz podwarszawskich - w Lesznowoli, Raszynie, Sękocinie i nr 2 w Józefowie. Łącznie w wycieczce uczestniczyły 82 osoby.

Spacer prowadziła pani Danuta Pełszyńska. Krótko przedstawiła Henryka Sienkiewicza, podała najważniejsze fakty z jego życia i związki ze stolicą. Wytłumaczyła, że ze względów organizacyjnych wycieczka zaczyna się nietypowo – od odwiedzenia miejsca spoczynku pisarza, czyli krypt archikatedry. Wielki polski patriota nie doczekał wolnej Ojczyzny. Zmarł w Szwajcarii, uroczyste przewiezienie jego ciała nastąpiło 8 lat później - w 1924 roku, kondukt na trasie przejazdu witały tysiące rodaków.

Ze względu na dużą liczbę uczestników do krypt wchodzono grupami. Oglądano tam okolicznościową wystawę oraz sarkofagi wszystkich pochowanych w niej zasłużonych Polaków.

W tym czasie pozostali zwiedzali wnętrze jednej z najstarszych świątyń warszawskich. Zwracano uwagę na nagrobki, epitafia i kaplice, m.in. Baryczków z krucyfiksem Cudownego Pana Jezusa oraz kard. Stefana Wyszyńskiego.

Po opuszczeniu archikatedry uczestnicy spaceru wyruszyli w kierunku Krakowskiego Przedmieścia.

Następnym miejscem związanym z Henrykiem Sienkiewiczem był mur oporowy pałacu Kazanowskich od strony Mariensztatu, na którym umieszczono tablicę upamiętniającą opisaną w „Potopie” scenę walki z … małpami jednego z bohaterów powieści, pana Zagłoby.

Pani Danuta Pełszyńska wyjaśniła młodzieży, że zarówno postać, jak i wydarzenie są fikcyjne. Prawdą jest, że w XVII wieku toczono tu ciężkie boje ze Szwedami, wiele budowli uległo zniszczeniu, m.in. wspomniana rezydencja, przy której znajdował się zwierzyniec.

Pani przewodniczka opowiedziała też o innych utworach Henryka Sienkiewicza, o jego podróżach, ważnych dla pisarza kobietach (był trzykrotnie żonaty) oraz życiu rodzinnym.

Po powrocie na Krakowskie Przedmieście grupa zatrzymała się przed gmachem Resursy Obywatelskiej. Tu, w 1900 roku odbyło się uroczyste przyjęcie na cześć 25-lecia pracy literackiej przyszłego noblisty. Z okazji jubileuszu polskie społeczeństwo zorganizowało zbiórkę na zakup dworu i majątku w Oblęgorku i ofiarowało go Henrykowi Sienkiewiczowi w darze. Pani Danuta Pełszyńska pokazała zdjęcie pałacyku, w którym obecnie znajduje się muzeum poświęcone pisarzowi.

Budynek Resursy Obywatelskiej był świadkiem wielu wydarzeń historycznych, m. in. powołania 110 lat temu Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego.

Kolejnym odwiedzonym miejscem był pomnik Adama Mickiewicza. Jego postawienie po latach zakazu carskich władz stanowiło wielkie osiągnięcie. Henryk Sienkiewicz był duszą tego przedsięwzięcia. Pomnik dłuta Cypriana Godebskiego, wnuka bohatera bitwy pod Raszynem w 1809 roku, został odsłonięty w 1898 roku, w 100. rocznicę urodzin poety. Władze zakazały wygłaszania przemówień, więc uroczystość - mimo obecności wielu warszawiaków - odbyła się w ciszy.

Na chwilę zatrzymano się przy Pałacu Prezydenckim. Pani Danuta Pełszyńska przekazała informacje o gmachu oraz pomniku księcia Józefa Poniatowskiego (kolejnego bohatera bitwy raszyńskiej). Była to okazja, by zobaczyć umieszczone tu niedawno tablice z nazwiskami ofiar katastrofy smoleńskiej z 2010 roku.

Następne obiekty na trasie były związane z edukacją polskiego noblisty. Uczestnicy spaceru weszli na teren Uniwersytetu Warszawskiego, obchodzącego aktualnie dwusetną rocznicę powstania. Tu, w jednym z budynków Henryk Sienkiewicz rozpoczął naukę w gimnazjum. Kontynuował ją i ukończył gdzie indziej, gdyż szkoła zmieniała swoje miejsce. Po uzyskaniu świadectwa dojrzałości wrócił tu, by podjąć studia: najpierw na medycynie, potem prawie, w końcu na wydziale filologiczno-historycznym. Upamiętniają to umieszczone na fasadzie jednego z gmachów: podobizna pisarza i tablica. Studiów Henryk Sienkiewicz nie ukończył.

Pani Danuta Pełszyńska opowiedziała o działalności charytatywnej patrona spaceru, licznych nagrodach, w tym tej najważniejszej – literackiej nagrodzie Nobla, otrzymanej w 1905 roku za całokształt twórczości. W przemówieniu wygłaszanym z tej okazji Sienkiewicz podkreślił, że zaszczyt ten jest szczególnie cenny dla syna Polski. Tym samym przypomniał światu, że mimo braku własnego państwa Polska trwa.

Krajoznawcy nie ograniczają swych zainteresowań wyłącznie do tematu spaceru. Obejrzano rosnący nieopodal i mający status pomnika przyrody korkowiec amurski, nawet dotykano pnia, by przekonać się, że to drzewo istotnie uprawia się w Azji na korek.

Grupa poszła także zobaczyć dawną rezydencję królewską, czyli Pałac Kazimierzowski oraz armatkę znajdującą się na jego tyłach. Niestety, z rosnącego tam do niedawna pięknego pomnikowego kasztanowca pozostał tylko obrośnięty pnączem pień – świadek historycznych wydarzeń.

Ostatnim obiektem oglądanym na trasie wycieczki był pałac Staszica – kolejny gmach, w którym uczył się Henryk Sienkiewicz w związku z przeniesieniem tu siedziby gimnazjum. Obok budynku znajduje się pomnik Mikołaja Kopernika, przypomniano także postać wybitnego astronoma.

Na zakończenie spaceru tradycyjnie przeprowadzono konkurs krajoznawczy. Przypomniano, że udział w spacerze tematycznym spełnia wymagania na stopień popularny Warszawskiej Odznaki Krajoznawczej, zachęcając uczestników do jej zweryfikowania. Ponadto uczniom ze szkół, które nie uczestniczyły w poprzedniej imprezie, wręczono legitymacje Młodzieżowej Odznaki Krajoznawczej – tym razem było ich 29.

Fot. Małgorzata Grudzińska, Regina Suwała, Dorota Walczak

XXXII RAJD PIESZY „BLISKIE SERCU”

Rajd „BLISKIE SERCU”, który odbył się 7 maja 2016 roku, tradycyjnie prowadził trasą z miejscami pamięci. Była ona również atrakcyjna pod względem przyrodniczym. Nie zabrakło nawiązania do Roku Krajoznawstwa Polskiego, gdyż rajd był pierwszą imprezą organizowaną przez Oddział PTTK Ochota w ramach ogólnopolskiej akcji Wędruj z nami ojczystymi szlakami.

W rajdzie wzięło udział 71 osób, jego kierownikiem była pani Małgorzata Grudzińska. Na trasy wyruszyła młodzież z opiekunami ze szkół podstawowych: w Lesznowoli, Sękocinie oraz nr 61 w Warszawie. Była obecna także grupka dorosłych turystów, wszak „Turystyka łączy pokolenia”.

Część uczestników wystartowała z Pruszkowa. Obejrzano tam Pomnik Szesnastu upamiętniający jedną z największych tragedii Polskiego Państwa Podziemnego. Było nią podstępne aresztowanie i wywiezienie do Moskwy przez Rosjan polskich przywódców w 1945 roku.

Wszystkie grupy spotkały się w Komorowie. Miejsce nie było wybrane przypadkowo. Tu, na terenie należącym obecnie do Zespołu Szkół Ogólnokształcących, we wrześniu 1944 roku urządzono prowizoryczny cmentarz. Chowano na nim uciekinierów z Warszawy zmarłych z wycieńczenia lub od ran – zarówno powstańców, jak i cywili. Jednym z nich był Aleksander Janowski – inicjator utworzenia w 1906 roku Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. Spotkanie w miejscu pierwszego pochówku wybitnego krajoznawcy było okazją do przypomnienia działalności PTK i postaci jego założyciela. Przy kamieniu poświęconym Janowskiemu złożono w hołdzie kwiat, zapalono znicz i chwilą ciszy uczczono pamięć człowieka, który uczył miłości do Ojczyzny.

Dalej wyruszono już z przypiętymi znaczkami rajdowymi. Oglądano willową zabudowę Osiedla Komorów, w tym stare, drewniane domy. Podziwiano pomnikowe aleje lipowe (al. Marii Dąbrowskiej i al. Starych Lip).


Na chwilę zatrzymano się przy kapliczce z figurą Najświętszej Marii Panny ufundowanej przez ostatnich właścicieli Komorowa – Marię i Józefa Markowiczów w 1922 roku.

Kolejnymi obiektami były pałac i park w dawnym majątku Komorów. Budynek przebudowany po wojnie i przez wiele lat (do 2015 r.) użytkowany jako sanatorium dla nerwowo chorych stracił cechy pałacyku, o czym można było się przekonać, patrząc na prezentowane przez panią Małgorzatę Grudzińską archiwalne zdjęcie. Z dawnych obiektów zachowała się murowana lodownia. Park jest zaniedbany, ale pomnikowe drzewa i miejsce nad rzeką Utratą urzekają pięknem.

Następnie grupa dotarła do Pęcic Małych. Na chwilę zatrzymano się przed willą-pałacykiem zwanym Salisowo – od nazwiska jej właściciela z lat dwudziestych XX w. Antoniego Salisa – warszawskiego restauratora.

Nad Zalewem Komorowskim była okazja do krótkiego odpoczynku i podziwiania okolicy objętej ochroną jako Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy Wsi Komorów.

Dość długi marsz (niestety w znacznej części wzdłuż drogi) doprowadził uczestników rajdu do bardzo interesującej i pełnej pamiątek z przeszłości miejscowości Pęcice.

Zwiedzono cmentarz parafialny z zabytkowymi nagrobkami dawnych właścicieli Pęcic - Popławskich i Komorowa - Tarczewskich. Leon Popławski i Marceli Tarczewski byli dobroczyńcami kościoła pęcickiego, wchodzili w skład zespołu, sprawującego dozór nad jego wyposażeniem w I połowie XIX w. Ponadto Leon Popławski był fundatorem stojącej w ogrodzie przykościelnym figury Matki Boskiej dłuta Konstantego Hegla (twórcy staromiejskiej warszawskiej syrenki). Uczestnicy rajdu odwiedzili także grób wspomnianych wcześniej M. i J. Markowiczów i pomagających im w zarządzaniu majątkiem członków rodziny: Anny i Stefana Kowalewiczów (ich syn, pan Zbigniew Kowalewicz jest autorem publikacji poświęconej historii Komorowa).

Zainteresowanie wzbudziły znajdujące się nieopodal cmentarza pozostałości zabudowań dawnego majątku kościelnego. Zajrzano także do zabytkowego kościoła św. Apostołów Piotra i Pawła i zwrócono uwagę na pomnikową lipę rosnącą w jego pobliżu.

Kolejnym miejscem w Pęcicach, które odwiedzono, był położony na niewielkim wzgórzu cmentarz z okresu I wojny światowej. Nekropolię otoczono murkiem z bramą i obsadzono drzewami. Pochowano tu poległych w krwawej bitwie w 1914 roku żołnierzy armii: niemieckiej i rosyjskiej. Według jednego ze źródeł w zbiorowych mogiłach leży ponad 250 osób. Na całym terenie znajduje się tylko jeden niewielki nagrobek z wyrytym nazwiskiem i jest to nazwisko polskie: Ignacy Tarczyński.


W centralnym punkcie cmentarza stoją dwa drewniane krzyże: łaciński i prawosławny. Tam zapalono znicze.

Następnie pani Małgorzata Grudzińska opowiedziała młodzieży o innym boju, który rozegrał się tu 2 sierpnia 1944 roku. Grupę powstańców warszawskich, którzy opuścili dzielnicę Ochota i maszerowali od strony Reguł z zamiarem dołączenia do oddziałów partyzanckich znajdujących się w lasach, zaatakowali Niemcy. Na płaskim, odkrytym terenie Polacy nie mieli możliwości ukrycia się. Część zginęła od kul, innych – w większości bezbronnych młodych ludzi - hitlerowcy wzięli do niewoli, a następnie rozstrzelali. Uczestnicy rajdu chętnie oglądali mapkę tamtej bitwę i porównywali ją z obecnym wyglądem pola walki.

91 powstańców warszawskich pochowano na skraju parku pęcickiego – tam, gdzie większość z nich została zamordowana. Miejsce to było kolejnym celem marszu.

Po drodze na chwilę zatrzymano się przed bramą prowadzącą do dworu w Pęcicach. Pałac z początku XIX w. i zabytkowy park stanowią obecnie własność prywatną i nie są dostępne dla zwiedzających. Wśród zieleni udało się dostrzec masywny pień rosnącej na wprost bramy pomnikowej lipy.

Pomnik przy mogile powstańców wzbudził olbrzymie zainteresowanie. Młodzież odczytywała nazwiska i wiek tych, którzy zostali tu pochowani. Zapoznano się także z informacjami umieszczonymi na głazie w sąsiedztwie. Zapalono znicze.


Następnie odbyło się podsumowanie rajdu. Każda z grup miała za zadanie pisemnie odpowiedzieć na kilka pytań. Dwie grupy zrobiły to bezbłędnie, trzeci zespół z jedną pomyłką. Wszystkim uczestnikom wręczono nagrody. Były wśród nich mapy, foldery, książeczki na odznakę Turysta Przyrodnik oraz smycze ofiarowane przez Szybką Kolej Miejską.

Uczestników rajdu czekała jeszcze niespodzianka. Otóż w porozumieniu z opiekunami grup organizatorzy przygotowali legitymacje Młodzieżowej Odznaki Krajoznawczej dla tych, którzy wypełnili na nią wymagania (35 osób). Udział w imprezach organizowanych przez Oddział PTTK Ochota potwierdzono w nich odciskami ozdobnych pieczęci.

Na zakończenie rajdu chętni uczestnicy ustawili się do pamiątkowego zdjęcia.

Następnie grupy, które wyruszyły z Pruszkowa, udały się na przystanek autobusowy. Ci, którzy wędrówkę zaczęli w Komorowie, pomaszerowali do stacji WKD w Regułach. Bez względu na wybrany wariant długość przebytej trasy to 8 km. Każdy z uczestników zdobył aż 25 punktów na odznakę Turysta Przyrodnik.

Fot. Wiesława Godlewska, Agnieszka Mazur, Kamil Strzałkowski, Regina Suwała


SPACER WARSZAWSKI Park Olszyna - Fort Bema

W sobotę, 16 kwietnia odbyła się kolejna wycieczka młodych krajoznawców po Warszawie, tym razem na trasie od Parku Olszyna do Fortu Bema. Piękna, słoneczna pogoda wprost zachęcała do spędzenia czasu na powietrzu.

Spacer prowadziła pani Małgorzata Grudzińska. Wzięło w nim udział 57 osób - uczniów i opiekunów ze szkół podstawowych w Warszawie: nr 61 i nr 227 oraz z Lesznowoli, Raszyna i Sękocina.

Spotkanie uczestników miało miejsce na skraju niewielkiego kompleksu leśnego, objętego ochroną jako zespół przyrodniczo-krajobrazowy Olszyna. Ta niezwykła „wyspa” olsu kępowego w niecce nieistniejącej już rzeki Rudawki zachowała się dzięki dbałości okolicznych mieszkańców i władz dzielnicy Bielany. Można tu zobaczyć rośliny charakterystyczne dla obszarów wilgotnych, poszukujące pożywienia wiewiórki oraz różne ptaki, w tym kaczki krzyżówki pływające po niewielkim stawie. Niestety, na części tablic zawierających ciekawe informacje przyrodnicze widoczne są ślady bezmyślnej działalności wandali.



Następnie grupa udała się na osiedle Rudawka (Zatrasie II), położone już na terenie dzielnicy Żoliborz. Pierwszym oglądanym obiektem była kapliczka z figurą Matki Boskiej, która ma ciekawą wojenną historię.

Na placyku pomiędzy blokami pani Małgorzata Grudzińska opowiedziała, jak wyglądał ten teren pod koniec XVIII wieku. Znajdował się tu słynny kompleks ogrodowo-pałacowy Powązki należący do księżnej Izabeli Czartoryskiej. Żadne ślady obiektów parkowych z owych czasów się nie zachowały, pamiątką po tamtej epoce są nazwy ulic (np. Izabelli) i patron pobliskiego gimnazjum (książę Adam Kazimierz Czartoryski).

Po krótkiej przerwie na drugie śniadanie była okazja do zapoznania uczestników z działalnością Oddziału PTTK Ochota. Pani Małgorzata Grudzińska przekazała informacje o ogólnopolskiej akcji „Wędruj z nami ojczystymi szlakami” organizowanej w ramach obchodów Roku Krajoznawstwa Polskiego. Zaprezentowała odznaki krajoznawcze, które uczestnicy mogą zdobywać podczas imprez Oddziału, wyjaśniła zasady ich przyznawania i zaprosiła młodzież do udziału w najbliższych wycieczkach i rajdach. Chętnie odpowiadała na wszystkie pytania.

W kilku miejscach osiedla ukształtowanie terenu przypomina o płynącej tu niegdyś Rudawce. Spotkany przez grupę starszy pan opowiadał o tym, że pamięta istniejące tu dawniej młyny i wspaniałe sady. Zachowało się kilka domów z cegły prawdopodobnie z przełomu XIX i XX w. Mimo złego stanu niektóre nadal są zamieszkałe. W opuszczonym, zabezpieczonym budynku mieściła się kiedyś piekarnia, o czym przypomina tablica.

Oglądano także figurę przedstawiającą świętego Józefa oraz głaz narzutowy uznany za pomnik przyrody.


Dalsza trasa spaceru prowadziła po dzielnicy Bemowo. Najpierw zatrzymano się przy kościele pod wezwaniem św. Józefata, wysłuchano historii parafii, obejrzano zdjęcia znajdującej się tu wcześniej drewnianej świątyni.

Następnie grupa weszła na tereny należące do niedawna do Wojskowego Klubu Sportowego Legia. Zainteresowanie wzbudziły dwie grupy pomnikowych drzew, zwane Drzewami Księżnej Izabeli. Są wśród nich graby zwyczajne, lipy drobnolistne i topola czarna.

Wśród stojących tu budynków wiele jest zrujnowanych. Patrząc na resztki trybun hipodromu, trudno sobie wyobrazić, że kiedyś w tym miejscu odbywały się zawody konne. Pochodzące z lat 20. XX wieku wille, w których dawniej mieszkała generalicja, zostały zabezpieczone dyktami i powoli są remontowane. Obejrzano także rzeźbę dyskobola, nie wiadomo, kiedy powstała i kto ją tu ustawił.

W końcu dotarto do największego obiektu na trasie wycieczki – Fortu Bema (d. Parysów). Olbrzymia fortyfikacja z końca XIX wieku pozostaje najlepiej zachowanym i największym dziełem obronnym rosyjskiej Twierdzy Warszawa. Przestrzeń, liczne wały, wiele ścieżek, po których można spacerować, a nawet biegać, ceglane budowle częściowo pokryte ziemią, potężne wywietrzniki na dachach, fosa – to spodobało się wszystkim.


Grupa weszła do dawnych koszar, w których działała przez kilka lat Galeria Forty. Na ścianach widać jeszcze ślady tworzonych tu pięknych obrazów, szkoda, że chuligani wszystko niszczą i pozostawiają po sobie śmieci.

Na zakończenie spaceru pani Małgorzata Grudzińska przeprowadziła tradycyjny konkurs podsumowujący wiadomości o widzianych obiektach.

Potem młodzież mogła wybiegać się, penetrując zakątki fortu. Niektóre z grup wybrały się dodatkowo na pobliski, wspaniały plac zabaw.

Fot. Wiesława Godlewska, Agnieszka Mazur, Regina Suwała

SPACER WARSZAWSKI W 100. rocznicę przyłączenia Ochoty do Warszawy

Warszawska Ochota obchodzi w tym roku stulecie stołeczności. Oczywiście Oddział PTTK Ochota włączył się w obchody. Temu wydarzeniu poświęcona była impreza otwierająca wiosenny sezon turystyczny 2016 roku. W Spacerze Warszawskim W 100. rocznicę przyłączenia Ochoty do Warszawy uczestniczyły aż 82 osoby. Była to przede wszystkim młodzież szkolna z sześciu szkół podstawowych: warszawskich - nr 61, 97 i podwarszawskich – w Lesznowoli, Raszynie, Sękocinie oraz nr 2 w Józefowie. Uczniom towarzyszyła dość duża grupa nauczycieli i rodziców.

Spacer prowadziła pani Maria Pilich. Opowiedziała o pochodzeniu nazwy dzielnicy i wyjaśniła, która jej część została przyłączona do Warszawy w 1916 roku, a które fragmenty obecnej Ochoty wcielono do stolicy w okresie późniejszym. Pierwszym omawianym obiektem był gmach szkolny XXI Liceum Ogólnokształcącego im. H. Kołłątaja. Uczestnicy wycieczki poznali jego historię i tragiczne wydarzenia, które miały miejsce w nim i w jego sąsiedztwie w 1944 roku. Obejrzano także pomnik przyrody nieożywionej - głaz narzutowy noszący nazwę „Głaz Marszałka Józefa Piłsudskiego” i poznano jego niezwykłe losy.

Następnie grupa przeszła pod budynek przy ulicy Pawińskiego 2. Na jego fasadzie znajduje się tablica upamiętniająca pracującą tu niegdyś bohaterską Polkę, Irenę Sendlerową, która podczas II wojny światowej, narażając własne życie, ocaliła od śmierci ponad 2,5 tysiąca żydowskich dzieci.

Kolejnym miejscem na trasie był gmach przedwojennej uczelni wyższej - Wolnej Wszechnicy Polskiej.

Następnie uczestnicy wycieczki spotkali … dinozaura. Model prehistorycznego gada o nazwie allozaur ustawiono obok budynku Wydziału Geologicznego Uniwersytetu Warszawskiego. Oprócz niego na ogrodzonym terenie znajdują się różne głazy i kiwon – urządzenie służące do wydobywania ropy naftowej.

Dalej trasa spaceru przebiegała przez park Pole Mokotowskie im. Józefa Piłsudskiego. Znajduje się tu rzeźba Szczęśliwego Psa, przy której chętnie fotografowały się grupki młodych turystów.

Po krótkim odpoczynku udano się, podziwiając piękną, pomnikową aleję lipową wzdłuż ulicy Żwirki i Wigury, do Cmentarza-Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich. Nekropolia znajduje się już na terenie sąsiedniej dzielnicy - Mokotowa. Ma formę parku, powstała w latach 1949- 1950. Spoczęły tu szczątki blisko 21,5 tysiąca żołnierzy Armii Czerwonej poległych i zmarłych podczas walk w 1944 i 1945 roku, ekshumowane z terenów Warszawy i okolic.

Uczestnicy zwrócili uwagę zarówno na indywidualne, jak i zbiorowe mogiły, w dużej części kryjące niezidentyfikowane ofiary. Obejrzeli centralny obelisk i dwie rzeźby: "Ofiarność" oraz "Bohaterstwo" znajdujące się po jego bokach. Przedstawicielka grupy zapaliła znicz i postawiła go na jednym z grobów. Chwila ciszy była okazją do zadumy nad skomplikowaną historią naszego kraju.

Następnie uczestnicy spaceru wrócili na teren dzielnicy Ochota. Przez osiedle Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Rakowiec dotarli do parku im. Zasława Malickiego. Pani Maria Pilich wyjaśniła, kim był patron parku. Nad brzegiem stawu odbył się tradycyjny konkurs krajoznawczy. Uczniowie i dorośli, którzy udzielili dobrej odpowiedzi na zadawane pytania, otrzymali drobne upominki podarowane przez władze Dzielnicy Ochota.

Fot. Wiesława Godlewska, Małgorzata Grudzińska