POLSKA
w moim obiektywie

Wstęp
Turystyka piesza
Turystyka górska
Korona Gór Polski
Krajoznawstwo(galeria)
Przyroda w obiektywie
Publikacje, wystawy.
Linki
Kontakt
Turystyka

OTP popularna Z powodu oddalenia od gór, na co dzień włóczę się po lasach w okolicach Warszawy. Ponieważ interesuję się przyrodą, to moje ścieżki wiodą przez Kampinoski Park Narodowy, Parki Krajobrazowe, rezerwaty przyrody, zabytkowe parki dworskie i tam również wodzę za sobą swoje kurczęta, czyli dzieci ze szkół dzielnicy Ochota. Uczę ich poszanowania dla przyrody, rozpoznawania gatunków roślin i zwierząt, oraz próbuję rozmiłować ich w wędrowaniu.
Turysta Przyrodnik    Zarówno ja, jak i moi podopieczni zdobywamy podczas tych wędrówek Odznakę Turystyki Pieszej oraz odznakę Turysta-Przyrodnik i Odznakę Przyjaciela Naturalnego Środowiska.
   Jestem Przodownikiem Turystyki Pieszej II kl , z uprawnieniami na wiele województw oraz weryfikatorem tej odznaki w komisji weryfikacyjnej O/Ochota.
   Posiadając zaś najwyższy stopień (duży złoty) odznaki Turysta-Przyrodnik, weryfikuję tę odznakę w komisji weryfikacyjnej O/Mazowsze.
   Turystyką wodną zajmuję się obecnie sporadycznie. Kiedyś, w zamierzchłych czasach szkoły średniej uprawiałam kajakarstwo nizinne i sentyment do wody pozostał mi na całe życie. By nie męczyć się zbytnio podczas wiosłowania, przesiadłam się swego czasu na żaglówkę uzyskując stopień sternika jachtowego i z dokładnością geometry poznałam pod żaglami Wielkie Jeziora Mazurskie. Znane jest mi każde jezioro, każda urokliwa zatoczka, każdy kanał czy śluza. W zbiorach moich są również Żeglarskie Odznaki Turystyczne.
   Fascynują mnie również wielkie żaglowce, choć nigdy osobiście na nich nie pływałam, lecz przeżycia jakich można na nich doświadczyć znane mi są z literatury. Sama zaś korzystam jedynie z okazji poznania ich podczas Zlotów Wialkich Żaglowców, które odbywają się czasem w naszych portach. Wtedy fantazja moja nie zna granic, a portfel siega dna z powodu ilości zrobionych zdjęc. Te piękne białe ptaki oceanów można zobaczyć tutaj.
   Wodniak nie byłby wodniakiem, gdyby nie poznał najciekawszych szlaków kajakowych w naszym kraju. I tak zdążyłam przepłynąć nie tylko Czarną Hańczę czy Krutynię, ale również Poprad i Dunajec. I muszę przyznać, że nie ma większej frajdy dla kajakarza i miłośnika gór jak przepłynięcie w kajaku pienińskiego przełomu Dunajca.
   Turystyka motorowa wyszła jakby przy okazji. Kiedy zostałam szczęśliwą posiadaczką samochodu nieco większego i sprawniejszego niż "maluch", zaczęłam jeździć po Polsce w celach krajoznawczych. Nie macie pojęcia jaka to frajda, wziąć Atlas Krakoznawczy Polski, wytyczyć sobie trasę, zatankować pełen bak benzyny i ruszyć w nieznane. Potrafię tak włóczyć się po najmniejszych wioskach, by zobaczyć stary wiatrak lub kilka pomnikowych drzew w zaniedbanym dworskim parku. Jeżdżę od rana do wieczora, robiąc co chwilę krajoznawcze przystanki i nie czuję żadnego zmęczenia, nie patrzę na licznik kilometrów, nie myślę o kłopotach życia codzienego, tylko upajam się pięknem naszego kraju. Tym sposobem "nastukałam" troche kilometrów, za co przyznano mi kilka stopni Motorowej Odznaki Turystycznej.